bienvenue à toulouse! – hitchhiking in France 4/6

with No Comments

7. dzień – żegnamy się z Davidem, poranną kawę pijemy jeszcze w Bordeaux, potem w miarę szybko łapiemy stopa i jesteśmy w Tuluzie.

Nocujemy w centrum u znajomych kuzyna Karo, jeździmy cały dzień na miejskich rowerach, idziemy do kina i siedzimy nad rzeką do 4 nad ranem. 😉

 

Leave a Reply