6. dnia czas na ocean! Rano zabieramy się do pracy z Davidem, który zawozi nas do Cap Ferret, potem odwiedzamy jeszcze inną plażę, płyniemy statkiem do Arcachon (plaża nr 3) i stamtąd pociągiem do Bordeaux, gdzie zostajemy na jeszcze jedną noc.
Merci, David! (encore une fois) Maintenant nous t’attendons en Pologne!
*Zdjęcia z całego wyjazdu zostały zrobione i przez Karo, i przeze mnie. 🙂
Leave a Reply