Kupuję bilety 1,5 tygodnia przed wylotem, w pośpiechu szukam gospodarzy, kończę pracę, pakuję się i lecę!
Sama? Czemu nie!
Nie mogło być lepiej! Planowo miałam tam spędzić 10 dni, ale nie wsiadłam do samolotu powrotnego i zostałam dwa tygodnie.
Zdjęcia będą trochę nudne, ale wakacje najlepsze w życiu! (nie licząc pół roku w Montpellier)
Zaczynam od Mediolanu, gdzie nocuję u przesympatycznych Włochów (jak wszędzie), którzy gotują mi pyszne kolacje. Poznaję ich sąsiadów, przyjaciół, prawie ląduję na imprezie Formuły 1. W ciągu dnia zwiedzam miasto jeszcze z innymi couchsurferami, zostaję zaproszona na domowy lunch. Gdybym została dzień dłużej, wylądowałabym na basenowej imprezie, ale po dwóch nocach decyduję się jechać dalej.
*My first alone (but just in the beginning) holidays and probably the best ones in my life. Couldn’t have been better! Amazing people, great food, charming cities, lots of funny situations.
I’m starting with Milan, the other places will be in next posts.
Thank you my awesome Milano hosts and Kasia and Francesco for that delicious lunch and supercool afternoon! Hope to see you again somewhere in Europe.
Leave a Reply